Jaka granica, taki angielski: AmE vs. BrE

Kurs angielskiego w USA czy raczej angielski w Anglii? Przed tak trudnym wyborem stają wszyscy ci, którzy planują wyjazd na obóz, kolonie czy zagraniczne wczasy językowe. Obie propozycje są bardzo atrakcyjne, a  - co tu dużo kryć – to właśnie ta atrakcyjność często decyduje o tym, jakiego angielskiego będziemy się finalnie uczyć. Bo mimo, że Anglicy Amerykanów bez problemów rozumieją, a Amerykanie Anglików kochają za (ponoć bardzo uwodzicielski) akcent – oba języki są po prostu różne.

Amerykański Angielski i Angielski Brytyjski to dwie, najpopularniejsze odmiany języka. Żadna z tych odmian nie jest ani lepsza, ani gorsza. Profesjonalny kurs języka angielskiego za granicą może sprawić, że niezależnie od tego, czy szkolenie odbędzie się w słonecznej Kalifornii czy też w mglistym, ale bardzo klimatycznym Londynie – będziemy w stanie porozumieć się z każdą, władającą językiem angielskim osobą. I to niezależnie od tego, jakiego jest pochodzenia, czy jaką narodowością się oficjalnie legitymuje.

Najważniejszym w nauce języka angielskiego za granicą jest to, żeby – przynajmniej w fazie początkowej danego programu – skupić się na jednej odmianie. A przy wyborze tej konkretnej odmiany, warto kierować się jedynie własnym gustem i na słuch ocenić, która z wersji bardziej nam się podoba. Jak to zrobić? Wystarczy obejrzeć bez lektora amerykański, czysto hollywoodzki film sensacyjny na obiad, a na deser – brytyjską, klasyczną komedię romantyczną lub montypythonowski „Cyrk”. Względnie też, można posłuchać aktualnych, topowych piosenek lub obejrzeć naprzemiennie brytyjskie i amerykańskie wydanie wiadomości.

Przy wyborze kursu (a więc decydując się na naukę konkretnej odmiany języka), nie można sugerować się zdaniem innych czy opiniami sugerującymi, że dany wariant jest w nauce łatwiejszy. Owszem, będzie on dla nas bardziej przystępny pod warunkiem, że będzie się nam podobał i że dobrze będziemy się „w nim” czuć.  A to, czy opanowaną podstawę amerykańskiego angielskiego rozwiniemy i wzbogacimy o akcent z angielskiego brytyjskiego... to kwestia zależna jedynie od personalnego widzimisię. No i od tego, na jaki kolejny kurs języka angielskiego za granicą się zdecydujemy.

Udostępnij to