NY. I luv u

Bronx, Brooklyn, Queens, Manhattan i Staten Island. Ponad 8 milionów mieszkańców porozumiewających się w ponad 800 językach. Stolica światowej finansjery, najgęściej zaludniona aglomeracja świata, międzynarodowe centrum tańca i teatru. Wielkie Jabłko. Nowy Jork. To miasto podobno nigdy nie śpi. Legendarna jest już opryskliwość jego  mieszkańców, tak samo jak wszechobecne karaluchy i szczury. Ale nie da się wobec niego przejść obojętnie - Nowy Jork można tylko całym sercem znienawidzić lub pokochać.

Wycieczka do Nowego Jorku jest obowiązkowym punktem programu w planach każdego turysty przyjeżdżającego do Stanów Zjednoczonych. Nie ważne, czy jest to sentymentalna wyprawa śladem przodków-emigrantów, czy nauka angielskiego w USA - Wielkie Jabłko trzeba po prostu zobaczyć na własne oczy. Trzeba - bo rzeczywistość ma się nijak ani do slumsów znanych z hollywoodzkich kryminałów, ani do intelektualnych filmów zakochanego w Manhattanie Woody'ego Allena, ani do cukierkowego piękna z romantycznych komedii.

Wybierając się do NY (jak w swoim pędzie do skracania wszystkiego nazywają miasto mieszkańcy Ameryki) trzeba być przygotowanym na ekstremalne doznania nawet na poziomie czysto fizycznym. Odczuwalna temperatura powietrza w lecie utrzymuje się tu stale na poziomie kilkudziesięciu stopni Celsjusza, a wilgotność oscyluje w granicach 70%. Oddychanie jest równie trudne dla osób nieprzyzwyczajonych, jak podczas wspinaczki wysokogórskiej. Nie powinien także zaskoczyć nikogo wszechobecny brud i walające się wokół śmieci. Szybko za to można przyzwyczaić się do ciągłego akompaniamentu sygnałów spieszącej na akcję straży pożarnej - w Wielkim Jabłku ilość interwencji strażackich w ciągu doby jest najwyższa na świecie.

Z drugiej strony - to właśnie tutaj zobaczymy najlepsze spektakle teatralne na świecie, posłuchamy najlepszego jazzu i zobaczymy najważniejsze dzieła sztuki. Nowy Jork - przy całym swoim brutalnym realizmie - sprawia, że serce zaczyna bić innym rytmem, a tęsknota za miastem pojawia się jeszcze zanim samolot - którym odlatujemy - zdąży się oderwać od pasa startowego. To zdecydowanie są wystarczające powody, by odwiedzić NY. Nawet jeśli tylko odbywasz tu kurs języka angielskiego za granicą.

I jeszcze jedno - jeśli chcesz w Nowym Jorku wytłumaczyć komuś lokalizację danego miejsca, nie mów: "to koło dużej poczty na 5 Alei". Powiedz po prostu: "obok pizzerii Sala". Bo tutaj mapa układa się w jedną, wielką i przez wszystkich nowojorczyków uwielbianą kuchnię...

PS. Jeśli poważnie zastanawiasz się nad kursem w Nowym Jorku, koniecznie weź pod uwagę naszą ofertę - Mamy dwie szkoły angielskiego w Nowym Jorku, w tym jedną w Empire State Building!

Udostępnij to
Related Posts